środa, 26 września 2012

Wrocław, kuchenne doświadczenia

Miał być dżem dyniowy, ale plan się zmieniły, jest dzisiaj Wrocław, mój kochany, Wrocław. :) Będąc w nim jakiś czas temu zdążyłam odwiedzić kilka miłych miejsc, które chciałabym Wam przedstawić.
 W pierwszej kolejności zachęcam Was do odwiedzenia browaru i restauracji Spiż. Znajduje się on zaraz przy pomniku Aleksandra Fredry (widoczny na górnym zdjęciu). Mają oni bardzo szeroką gamę piwa, które zachęca do konsumpcji swoim smakiem i aromatem. Jeden, duży kufel kosztuje 10zł, mniejszy 6,5zł. Polecam zdecydowanie większy ;). Jeśli znajdą się wśród Was smakosze smalcu, to mówię, że do każdego kufla dostaje się dodatkowo chleb ze smalcem. ;) Miałam okazję spróbować piwo karmelowe, miodowe, czekoladowe, pszeniczne, jasne mocne. Zdecydowanie wszystkie polecam, chociaż czekoladowe najmniej przypadło mi do gustu. 



 Na przeciwko Spiża znajduje się przytulna knajpa GRECO, bardzo spodobał mi się jej wystrój. Początkowo nie byłam zadowolona z obsługi, bo długo musiałam czekać na kartę, o którą się upomniałam, jednak Pani kelnerka szybko nadrobiła ten minus. ;) Ceny jak na Rynek nie są wyszukane, każdy znajdzie coś dla siebie. 















Dotknął nas mały głód, dlatego zjedliśmy małego Gyrosa w picie, cena to zaledwie 8,90zł, zdecydowanie adekwatna. Co mnie zaskoczyło, w środku znajdowały się frytki, spotkałam się z czymś takim pierwszy raz. 


Na większy głód zachęcam Was do pójścia do Globetrottera. Cytując ze strony restauracji: "Od dawna naszym marzeniem było stworzenie we Wrocławiu lokalu takiego jak the „Globetrotter”. Lokalu o eleganckim i nienachalnym wystroju przypominającym londyńskie kluby podróżników z początków ubiegłego wieku. Gdzie prawdziwi gentelmani, w objęciach wygodnych foteli mogliby dyskutować o dalekich wyprawach. Gdzie delektując się dobrym trunkiem podziwiać można by było pamiątki z wojaży, czytać wspomnienia z podróży czy śledzić na  mapach ich przebieg.
Do takich wnętrz zapraszamy Państwa na degustacje potraw przyrządzonych z pasją według przepisów z różnych, czasem najdalszych stron świata."Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że bardzo lubię odwiedzać tą restaurację. Panuje tam bardzo przyjemny klimat, obsługa jest bardzo miła, można spokojnie dobrze zjeść i porozmawiać z przyjaciółmi. :) Mogę polecić GYROS SZECHEREZADA SPECJAL 18,50 zł(opiekane mięso drobiowe zapiekane z żółtym serem; ziemniaczki/ryż/frytki; surówka; chlebek arabski), koniecznie spróbujcie również wody jogurtowej bądź napoju z wąkrotki azjatyckiej. Doskonały mają również wybór win. :) Na deser dostaje się ciacho- podziwiam osoby, które mają miejsce by je zjeść. ;) Miejsce jest co prawda na uboczu, jednak warto do niego dotrzeć. Niestety nie miałam tamtego dnia aparatu by zrobić zdjęcie wnętrza jednak podaję link do odwiedzenia jego wirtualnie: http://wroclaw360.pl/miejsce.php?q=92 oraz do strony restauracji: http://globe-trotter.com.pl/ . 
Kolejnym miejscem, które musicie odwiedzić jest lodziarnia z lodami własnej roboty i deserami. Gałki są duże, smaki bardzo wyraźne, a cena jednej gałki to 3zł. Nie sądzę jednak, że cena jest za wysoka... czasami kupuje się lody po podobnej kwocie, a smakiem są o wiele gorsze. Nawet był bardzo jesienny smak, bo dyniowy. :) Lód smakował jak prawdziwa dynia na słodko. :) Czekoladowa gałka z żurawiną, była faktycznie czekoladowa- ja nie lubię lodów czekoladowych, ale tu miałam wrażenie, że konsumuję czekoladę. ;) Generalnie mają bardzo fajne połączenia smakowe. 
Oczywiście Wrocław może się pochwalić wieloma innymi knajpami, ale na dzisiaj to tyle. :) Zachęcam Was do odwiedzenia tego miasta, oczywiście, nie tylko ze względu na kuchnię, a wiele innych atrakcji tego miasta, o których tutaj nie będę wspominała ze względu na tematykę bloga. Pamiętajcie, jak tam będziecie, poszukujcie krasnalów. Ja znalazłam kolejne. :) 
 

14 komentarzy:

  1. wycieczka do Wrocławia jest na mojej liście rzeczy 'do zrobienia' :)

    OdpowiedzUsuń
  2. zaczytałam się ale w środku postu jest błąd i dziura :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Ze spiżem się zgodzę, a co do reszty to jest masa moim zdaniem lepszych miejsc we Wrocławiu ;) Ale ja bywam w nim praktycznie co dzień, więc pewnie dlatego zwiedziłam już tyle knajp;p Co do lodziarni, to ta którą wymieniasz nie umywa się nawet do tralala w Galerii Italiana (również lody własnego wyrobu, a smaków do wyboru nie zliczysz) i Cafe Borówka obok Renomy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tamte miejsca odwiedziłam w tamtym roku, ale nie chciałam pisać o rzeczach tak odległych. :) I zawsze tak jest, że jak się w mieście mieszka, to się nim tak nie zachwyca. :)

      Usuń
    2. Rzeczywiście, spiż jest najlepszy, może nie ma aż takiego dużego wyboru piwa, ale jest epickie (ktoś się skusi na portera 22%?), no jest na pewno coś co trzeba odwiedzić i polecam Globetrottera, można tam zamówić bardzo egzotyczne dania typu mięso z kangura, strusia, czy krokodyla :D restza knajpek spoko, ale nie taka must-seen, z tego typu to te 2 wizytujcie :) ps nie, nie płacono mi za reklamę :P

      Usuń
  4. Bezapelacyjnie Greco to moja ulubion restauracja... grecka muzyka i przede wszytkim oryginalna grecka pita.z frytkami tak powinno byc. W Grecji wlasnie tak wyglada prawdziwa pita.

    zapraszam do mnie:
    www.alexandrascuisine.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam Wrocław, a Twoja relacja bardzo mi się podoba. Już ędę wiedziała, gdzie się kierować, kiedy dopadnie mnie mały głód ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham Wrocław i chcę szybko tam wrócić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham Wrocław:-) Jeśli byłaś w Spiżu to polecam "Pod papugami", która znajduje się nad Spiżem:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://marianka94.wrzuta.pl/audio/9mGyk9oAFd6/marysia_plucinska_-_pod_papugami

      Usuń
  8. W życiu nie byłam we Wrocławiu, wiem wstyd! :P Ale artykuł baaardzo przydatny!

    OdpowiedzUsuń